piątek, 4 listopada 2016


 Czas zakończyć dłuższą absencję i napisać coś w końcu. W zanadrzu jest kilka tematów lotniczo-historycznych, ale wymagają one rzetelniejszego przygotowania. Brak czasu na wszystkie zainteresowania powoduje, że jedne mają się lepiej kosztem drugich. W ostatnich kilkunastu miesiącach zwyciężyła fotografia i trochę efektów przedstawiam poniżej. Hobby kosztowne, a przede wszystkim równie czasochłonne i równie trudne co latanie. 

wracające Żurawie

widok na gniazdo Tarnicy

fala orograficzna odzwierciedlająca rusztowy układ budowy Bieszczadów, oczywiście zdjęcie zrobione w Bezmiechowej

wiosna nad Soliną, zima na połoninach

widok na Wańkową i płn. stoki Gór Słonnych



PAŹ ŻEGLARZ






"dolina muminków"

Sóweczka

Przemyśl

przelot instruktorski do licencji


Weremień



widok na płn.-zach. od Bezmiechowej




widok na Chryszczatą

Udało się też ostatnio skorzystać z zafalowania. Niestety nie miałem przy sobie aparatu ani kamerki, a film zrobiony telefonem nie oddaje piękna chwili :) Koledze Tomkowi się podobało.