- jak to nie ma silnika? to jak to lata?
- ile osób sie do tego mieści? (tak, dokładnie tak)
- ile to waży, kosztuje ? itd.
- czy dzisiaj nie latamy, bo jest za słaby wiatr ? i wiele innych.
Normalnie nie ma w tym nic złego, że ludzie chcą się dowiedzieć czegoś więcej i zawsze służę fachową pomocą, ale uwierzcie, że odpowiadanie przez ileś lat na te same pytania (czasami po kilkanaście razy w ciągu dnia) potrafi być frustrujące.
Tym razem było inaczej. Okazało się, że nasze spotkanie nie jest przypadkowe, a Pan Rory jest w pewnym sensie związany z Bezmiechową - jego ojciec przyjeżdżał na naszą górę w latach 30-stych latać na szybowcach ! Jak dla mnie to niesamowite, że spotykamy się po wielu latach w tym miejscu. Tak samo jak niesamowite jest to, że ponad 70 lat temu, pilot z Wysp Brytyjskich rzuca się w długą i uciążliwą podróż na bliżej mu nieznany dziki wschód. Co więcej - radzi sobie wyśmienicie i zdobywa warunek do ówczesnej kategorii D3 ! Dzisiaj niektórzy mają problem z lataniem i odwlekają ukończenie zadania, bo np. na weekendzie nie ma wygodnego połączenia z Rzeszowa do Bezmiechowej i trzeba byłoby iść pieszo z Leska...
W trakcie kilku dni pobytu Pan Rory pokazał, że jest bardzo dobrym szybownikiem i świetnie czuje się w górskim lataniu. Przyjemnie było patrzeć na człowieka, który kontynuuje pasję swojego ojca i to w tak świetnym stylu. Szkoda tylko, że przez mój średnio-zaawansowany angielski, musiałem wspomagać się pomocą Pani Marzeny. Z pewnością czasami brzmiałem jak Kali z książki Sienkiewicza, ale daliśmy radę. Lotnicy zawsze się dogadają.
Na koniec dostałem możliwość obejrzenia starych pamiątek rodzinnych. Większość zeskanowałem i mam zgodę na publikację,za co serdecznie dziękuję właścicielom i mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy.
To jest ponad 50 niepublikowanych wcześniej w Polsce zdjęć z Bezmiechowej i okolic. Te fotografie to sentymentalna podróż do przeszłości i gratka nie tylko dla lotników, a czas zatrzymany w tych kadrach już nie odejdzie w zapomnienie.
więcej zdj. tutaj STARE FOTOGRAFIE
Może ktoś rozpozna osoby na zdjęciach albo szybowce? Byłoby miło, gdyby udało się je lepiej opisać. W poprzednim poście umieściłem zdjęcia metalowych części szybowcowych, znalezione na terenie naszego szybowiska. Być może dysponuje ktoś planami przedwojennych szybowców i pomoże je zidentyfikować.
Fascynujace. Rzadko mozna spotkac tak piekna grupe zdjec szybowcowych, a do tego jeszcz dotyczacej tego niezwyklego miejsca jakim jest Bazmiechowa. Serdeczne dzieki za udostepnienie.
OdpowiedzUsuńBezcenne dejawi - jak wynika z opowieśći pomimo frustracji sympatia popłaca.
OdpowiedzUsuńjj
OdpowiedzUsuńZdjęcia fascynujące. Pozazdrościć tak pięknego zbioru. To miejsce jest mi bliskie z opowiadań ojca, który w latach 1936 -1939, po ukończeniu Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, pracował jako główny meteorolog "Szybowcowej Akademii" w Bezmiechowej. Mama i ciocia pracowały w kasynie, rozpoznałam je na zdjęciach. Jedno takie zdjęcie jest w moich zbiorach. Licząc od lewej strony na zdjęciu nr 26 pierwsza z prawej strony to Jadwiga Szymonowska - Radłowska (moja mama). Zdjęcie nr 44 pani trzymająca szklanki to Józefa Ostrowska - Grzybowska (moja ciocia). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa pierwszej fotografii na 100% widnieje szybowiec PWS 101 Konstrukcja Wacława Czerwińskiego z 1937 roku.Pierwszy polski szybowiec z balastem wodnym i z hamulcami aerodynamicznymi.Rozpiętość 19 metrów, doskonałość 26,1, a więc , jak na tamte czasy to szybowiec w pełni wyczynowy.
OdpowiedzUsuńtak wiem - jest ona opisana w głównym albumie (link pod tymi trzema zdjęciami)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia. Szczególnie unikalne to te pokazujące "życie codzienne" Bezmiechowej zarówno szkoły jak i samej wsi. No i te zrobione z szybowca w locie...
OdpowiedzUsuńCo do szybowców przedstawionych na zdjęciach:
- Zdj. 18 - szybowiec w tle to Komar,
- Zdj. 57 - to nie Komar tylko Sroka; Komar miał pojedynczy wąski zastrzał,
- Zdj. 28 i 47 - Sroka - szybowiec podobny do Komara; można zauważyć odmienną konstrukcję płozy obu szybowców,
- Zdj. 11 i 20 - Komar; charakterystyczny cienki zastrzał (Sroka miała znacznie szerszy), oraz płoza z "wiązaniem",
- Zdj. 55 - SG-3 bis z mewim płatem,
- Zdj. 38 - wczesny SG-3 z płatem prostym, ale dziwną osłonką.
PS. Fajny blog Arek , jeśli masz inne stare zdjęcia to chętnie oglądnę. Pozdrawiam Grzegorz K.
Dzięki za fachowe podpowiedzi-na coś takiego własnie liczyłem :) pozostałe zdjęcia jakie mam to już tylko to co można znaleźć na forum odkrywca.pl, pozdrawiam.
UsuńNaprawdę super tekst i super zdjęcia. Takie "cofnięcie się" w czasie i historii to jest właśnie to. A czarno - białe zdjęcia mają ten swój jedyny, niezaprzeczalny czar.
OdpowiedzUsuńJacek Stawowczyk
Na zdjęciu 47 prof. Stanisław Łukasiewicz Opiekun Związku Awiatycznego Studentów Politechniki Lwowskiej.
OdpowiedzUsuńJacek Stawowczyk
Rory wraz z żoną gościli w Polsce w 2014 na zawodach Leszno Cup. Okazuje się, że ojciec Roryego latał w Bezmiechowej w latach 1932 i 1937 ale także uczestniczył w 1954 w Międzynarodowych Zawodach Szybowcowych w Lesznie. Rory przekazał nam mapę szybowcową Polski z 1934r. z zaznaczonymi obszarami termicznymi. Co ciekawe obszary te pokrywają się mniej więcej z tymi wyrysowanymi przez J. Centkę w 2011 roku.
OdpowiedzUsuńMarek S.
Opisaną wyprawę ojca pana Roryego znalazłem w starych angielskich czasopismach skany są tu : http://forum.aerodesignworks.eu/viewtopic.php?f=64&t=760
OdpowiedzUsuńFaktycznie bardzo fascynujące zdjęcia, nie można oderwać wzroku od tych szybowców :)
OdpowiedzUsuń